rapoh rapoh
625
BLOG

Słuszna decyzja rosemanna - polityka, głupcy!

rapoh rapoh Polityka Obserwuj notkę 88

O tak.

Decyzja rosemanna jak najbardziej słuszna. Co nie znaczy, iż racjonalna, czy przemyślana.

Niestety, gdyż szanuję Go bardzo (również cenię), ale stwierdzić wypada, że rosemann wykazał się skrajną bezmyślnością. NIestety, okazuje się, że to kolejny członek klubu naiwnych zwolenników Paltformy-bis, w której to roli wyobrażany jest PiS.

Biedni naiwni. Doprawdy uważacie, że tak ważne jest, by PiS utrzymywał poparcie tego "dodatkowego elektoratu", co zagłosował na Jarosława w wyborach? Elektoratu, co dał się chwycić, choć tak jest zorientowany, jak aktor Chyra w przedmiocie imienia swego kandydata? Wartego tyle, co śnieg na dachu?

Najważniejszy jest elektorat żelazny. Tym bardziej, iż jest to elektorat w takiej liczbie, o jakiej PO może tylko marzyć (inna sprawa, że nie marzy - to osobna kwestia, tu jej nie będę rozwijał). Jak cenny, przekonuje się od już pięciu lat SLD, która jak widać ma go całkiem sporo.

O ten elektorat trzeba dbać, bo to jest elektorat wierny. To jest elektorat, któtry odpowiednio pielęgnowany, będzie wytrzymały na lata Smuty. Jego NIE WOLNO TRACIĆ.

A ten mobilny? Jak już napisałem dwa akapity wyżej - easy come, easy go. Nie było go, przybył, wybył, to i przybędzie. Jest potrzebny na wybory, a nie po to, by go hołubić. Bo jest on jak "pan", którego łaska na pstrym koniu jedzie. Nie warto się wykrwawiać (tracić żelazny), by go utrzymywać w okresie międzywyborczym.

PiS nie ma prawa wygrać przyszłorocznych wyborów (o samorządowych nie piszę, są przegrane, nikt chyba nie ma wątpliwości, skoro taka nap...ka przeciw PiS już od pierwszego dnia po II turze wyborów, nie ma sensu kwestii ciągnąć)! Pogrubione zdanie to nie wypowiedź PO, czy Czerskiej. To jest zdanie moje i sądzę, że Jarosław je podziela. PiS musi je - dla własnego dobra - przegrać.

Bo co byłoby, gdyby je w przyszłym roku wygrał?

Ano to:

1. PiS dostałby max 45%. Oznacza to koniecznośc zawarcia koalicji. Ta zaś wchodzi w rachubę bądź to z SLD bądź to z PSL.

2. Kóry by to nie był koalicjant, pod razu ogłosi, że wchodzi w koalicję "przełamując obrzydzenie", ale "dobro kraju", "trzeba pilnować PiS" i takie tam.

3. Koalicjant nieważne który, będzie podsrywał PiS przy każdej okazji.

4. PiS, jako partia formalnie rządząca, będzie miał przeciw sobie:

- wszystkie media (może poza rydzykowymi), jako też i KRRiT,

- NBP, IPN, RPO, TK, KNF, CBA, słowem wszystkie instytucje państwowe,

- Prezydenta RP.

Oznacza to, że zacznie się za rządu PiS powtórka z tzw. nawalanki, zafundowanej mu w latach 2005-2007.

PO natomiast, która uzyska w wyborach ponad 30%, będzie miała zdolność samnodzielnego utrzymywania wet Prezydenta (czy ktoś wówczas napisze o "szale wetowania"? O nie!).

PiS nie zrobi więc nic, żadnej, nawet tyciej reformy. Będzie zablokowany, co Czerska oczywiście nazwie nieudolnością. Zostanie zatem rozjechany, a ponieważ weźmie władzę w kryzysie, z którego (z mocy samego tzw. cyklu koniunkturalnego) Polska zacznie wychodzić wmomencie apogeum krytyki rządów PiS, PO wygra kolejne (pewnie znowu przedterminowe) wybory i przy poprawiającej się koniunkturze uzyska pełny (wolny od SLD i PSL) monopol władzy, przy skompromitowanym PiS. Z pełnią poparcia mediów itd, itd.

Dlatego, drogi rosemannie, obrażaj się! Obrażajcie się i inni. Obyście nie wpadli na głupi pomysł zagłosowania na PiS w przyszłym roku. Moherów wystarczy, aby spokojnie przeczekać kolejnych 5 lat, aż PO pokaże nam pełnię miłości. Wtedy Was, drogie rosemannie i inni, być może poprosimy o głos. Ale niekoniecznie, bo wówczas to już na PiS zagłosują nawet lemingi.

Pozdrawiam,

rapoh

rapoh
O mnie rapoh

Komentator, zwykły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka