Akcje policyjne typu mandat białostocki okazały się wtopą. Donald ma już pewnie świeże badania i wyjszło mu, co wyjść miało. Że ośmieszył się tymi milicyjnymi ruchami na opornych kibiców. \
Jak zawsze, gdy "car dobry, a złe bojary", trza poszukać kozła ofiarnego. Padło na - co oczywista - J. Millera, bo ów szefem MSWiA. Tusk długo się zastanawiać się nie musiał, bo Miller to nie prezes spółdzielni, jak Grabarczyk czy Schetyna, tylko dworzak o wyglądzie ...... (no wiadomo, Czechow).
Jak donosi, po jakże znamiennym tytułem, " Wprost":
Tusk karze za walkę z "matołem"
2011-05-30 06:27
Donald Tusk zrugał szefa MSWiA Jerzego Millera za to, że policja ukarała mandatami kibiców Jagiellonii Białystok nazywających go „matołem” – dowiedział się „Wprost”. Z tego samego powodu ze startu w wyborach do Senatu wycofał się wojewoda podlaski Maciej Żywno.
Naiwnem trza być, by sądzić, iż tygpodnik najlepsiejszego z dziennikarzów polskich się nagle za "bu...l" w rządzie wziął. Nienaiwnem będąc sądzi się, trafnie, iż z tzw. wrzutą do czynienia mamy. Wrzuta ma pokazać tzw. (już bąkano o tym pod koniec tygodnia, nim wizyta Obamy przyćmiła wszystko) "nadgorliwość" podległych służb. Ponieważ mało kto wszak gotów był wierzyć, że nadgorliwy był ten i ów mili... tj. tfu policjant, konieczne było znaleźć koziołka, tym razem nie matołka, lecz ofiarkę. I jest: Łelkam ewrybady, de łineris... Jerzy "A co to jest szampon?" Miller.
Pytanie na dziś (wczoraj i jutro też)
Co ma Donald, jeśli Tola ma Donalda?
Odpowiedź może być udzielona bez podmiotu, tu nie gminazjum.